sobota, 21 września 2013

Odcinek 29 - Zbliżenie

Spojrzała na telefon. Na wyświetlaczu widniał napis " James " . Skrzywiła sie lekko, ale odtworzyła wiadomość " Jak się czujesz ? Mam nadzieję, że już lepiej. Będę w Loitsche do końca tygodnia. Jeśli będziesz chciała się spotkać to daj znać. " . Nie odpisała. Rzuciła telefon w kąt sofy i usiadła wpatrując się w okno. Było jej smutno. Przecież nie zrobiła nic , a jej chłopak się tak zdenerwował. To była ich pierwsza kłótnia. Łzy napłynęły jej do oczu. W tym momencie do salonu weszła zaspana Tośka. Na widok płaczącej przyjaciółki, szybko się otrząsnęła i usiadła obok niej.
- Niki.. co się stało ? - zapytała zatroskana.
- Pokłóciłam się z Billem - powiedziała smutno. Naprawdę było jej bardzo przykro. Wiedziała, że chłopaki nie przepadają za sobą, ale nigdy by nie powiedziała, że jej ukochany mógłby się tak zachować. 
- O co poszło ? 
- W sumie sama nie wiem. James przyjechał w odwiedziny do mamy i przyszedł też do mnie .. - zaczęła.
- Dziś ? - przerwała jej Tośka. Nicole kiwnęła potwierdzająco głową i kontynuowała 
- No i nie czułam się najlepiej. On to zauważył i kazał mi odpocząć . Byłam przekonana, że jak zasnęłam to on sobie poszedł, ale gdy sie obudziłam był przy mnie zdenerwowany Bill. Powiedział, że James był cały czas przy mnie . Tak ogólnie rzecz biorąc to wkurzył się o niego - dokończyła smutnym głosem. Była zła a zarazem smutna. 
- Heh jest o Ciebie zazdrosny - rzuciła Tośka uśmiechając sie blado. 
Siedział w wielkim fotelu z laptopem na kolanach i odpisywał na maile od fanów. Był zły. Nie znosił tego siatkarza. Zawsze wydawał mu się taki podejrzany. Gdy zobaczył go w domu swojej dziewczyny opanowała go wściekłość. Sam nie wiedział na kogo bardziej. Odłożył laptopa na stolik i wyszedł na balkon. Lekki wiatr rozwiał jego włosy i delikatnie podrażnił jego skórę. Dni stawały się co raz chłodniejsze. Wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów . Wyciągnął jednego przykładając do ust i odpalił. Dym tytoniowy wypełnił jego płuca. Przytrzymał chwile i opróżnił płuca z dymu. Poczuł , że złość powoli opada. Zaczął się zastanawiać nad tym wszystkim.
- Czemu właściwie jesteś zły ? Przecież ona nic nie zrobiła ! To on do niej przyszedł .. - myśli roiły sie w jego głowie. Wiatr zawiał mocniej powodując u niego gęsią skórkę. Wypali szybko papierosa i wszedł do środka. Rzucił się na łóżku i zaczął myśleć.
- Zdenerwowałeś się na jego widok, ale dlaczego byłeś zły na nią. Dlaczego w ogóle się zezłościł. Nie lubisz go, ale nie musiałeś się denerwować. - mówiły do niego myśli. Westchnął i ruszył w stronę kuchni. Wyciagnął filiżankę i zaparzył kawę. Usiadł przy stole nadal myśląc. Złość całkowicie go opuściła i zaczął żałować swojego zachowania. Było mu wstyd. Nie powinien się tak do niej odzywać. Wziął łyk kawy . Nagle zrozumiał dlaczego tak zareagował. Bał się , że chłopak kolejny raz zacznie flirtować z jego dziewczyną, że będzie stała się aby Nicole wróciła do niego. Spojrzał na filiżankę i szybko wstał od stołu. Ruszył w kierunku swojej sypialni. Chwycił czarną skórzana kurtkę i chciał już wychodzić, gdy dźwięk dzwonka do drzwi opanował cały dom. Zaskoczony zszedł na dół. Otworzył drzwi , a za nimi zobaczył smutną Nicole. Uśmiechnął się blado i wpuścił ją do domu.
- Nicole .. - zaczął , lecz od razu mu przerwała.
- Bill nie mam pojęcia co to w ogóle miało znaczyć. Przyszłam tutaj aby powiedzieć Ci, że sama byłam zaskoczona jego wizytą. To nie był dobry dzień na odwiedziny, ale wpuściłam go. Poczułam się źle , wtedy on kazał mi się położyć. Przyniósł mi leki przeciwbólowe, więc je wzięłam i zasnęłam. Byłam przekonana, że sobie poszedł. I tyle. Wiem, że to Ty powinieneś się tłumaczyć, bo nie zrobiłam nic złego, ale mimo wszystko przyszłam tutaj, powiedziałam co mam powiedzieć i idę sobie - skończyła i odwróciła się w strone drzwi. Chciała je otworzyć, ale chłopak chwycił ją za ręke. Odwróciła się do niego.
- Przepraszam Cię Nicole. Długo nad tym wszystkim myślałem i .. - zaciął się. Dziewczyna stała wpatrując sie w niego. Wescthnął. - boję się, że będzie chciał mi Ciebie odebrać - powiedział smutno patrząc w jej oczy. Uśmiechnęła się lekko i przytuliła go. Czuł bicie jej serca. Ogarnęła go radość. 
- Przepraszam kochanie - wyszeptał jej do ucha. Dziewczyna podniosła głowę. 
- Głuptasie, przecież Cię kocham i nie chce nikogo innego - powiedziała uśmiechając się. Czarnowłosy posłał jej szeroki uśmiech i pocałował namiętnie. Czuł się wspaniale. Dziękował Bogu za tak cudowną osobę jak Nicole. Całowali się delikatnie, z uczuciem. Przytulił ją mocniej przyciągając do siebie. Oplotła jego szyje całując go namiętnie. Położył swe dłonie na jej udach. Zacisnął mocno i chwycił dziewczynę. Oplotła nogami jego talię. Ich pocałunek stał się dziki, pełen pożądania. Przycisnął ją do ściany całując. Serca chciały wyskoczyć im z piersi, oddechy były co raz szybsze. Dziewczyna oderwała sie od niego. Spojrzał na nią. Ich ciała opanowało podniecenie. Pożądali siebie. Nicole uśmiechnęła sie do chłopaka i wpiła sie w jego usta. Kolczyk lekko uderzał o jej podniebienie co jeszcze bardziej podniecało dziewczynę. Czarnowłosy przyciągnął dziewczynę do siebie, tak aby czasem nie upadła. Ostrożnie wyszedł do schodach kierując sie do swej sypialni. Nogą zamknął za sobą drzwi. Położył dziewczynę na łózko nie przerywając pocałunku. Ich dłonie wędrowały po swoich ciałach. Nicole zacisnęła swoje dłonie na jego koszulce i ściągnęła ją z niego. Spojrzał na nia.
- Jesteś pewna ? - spytał cicho. Uśmiechnęła się.
- Tak kochanie - wyszeptała. Podarował jej szeroki uśmiech a następnie wpił się w jej delikatne usta. Szybkimi ruchami pozbywali sie swoich ubrań. 
- Bill .. - szepnęła. Chłopak spojrzał na nią. Mruknął pytająco - bądź delikatny - skończyła.
- Nie martw się skarbie - wyszeptał. Spojrzał jeszcze raz na dziewczynę. W jej oczach pojawił się lekki strach ale kiwnęła głowa. Westchnął i zaczął wchodzić w nią powoli. Syknęła cicho . Spojrzał na nią. Leżała z mocno zamkniętymi powiekami zaciskając rękę na poduszce. Nie chciał jej skrzywdzić. Wchodził w nią wolno aby nie sprawiać wielkiego bólu swojej ukochanej. Gdy wszedł w nią całą jęknęła cicho. Zaczął delikatnie poruszać biodrami. Twarz dziewczyny nabierała spokoju. Otworzyła oczy i spojrzała na niego. Pożądanie wzięło górę. Zaczął ruszać biodrami co raz szybciej. Ogarnęła ich rozkosz. Było im ze sobą wspaniale. Obejmowała go nogami jeżdżąc ręką po plecach. Wplótł swe dłonie w jej włosy i lekko pociągnął. Jęknęła cicho dając mu znać, że sie jej to podoba. Całowała go po szyi rozkoszując się. Nie chciała aby ta chwila się kończyła. Dłonie czarnowłosego wędrowały po jej ciele sprawiając jej jeszcze większą przyjemność. Całował ją delikatnie po szyi schodząc w dół . Dziewczyna wiła się z rozkoszy. Podniecało go to jeszcze bardziej. Chciał aby było jej dobrze. Zaczął całować jej piersi. Lekko językiem zrobił okrąg wokół jej sutków a następnie zaczął je lekko ssać. Dziewczyna jęknęła . Sprawiało jej to jeszcze większą przyjemność. Poczuła , że jej serce zaczyna szybciej bić. Dziwne, lecz przyjemne uczucie zaczęła ogarniać jej ciało. Uczucie stawało się co raz silniejsze. Mięśnie zaczęły się lekko napinać . Jej oddech był co raz szybszy aż nagle poczuła jak fala rozkoszy ogarnia jej ciało. Jęknęła głośno wbijając swoje paznokcie w plecy chłopaka. Jęknął cicho. Opadli na łóżko ciężko oddychając. Próbowali unormować swoje oddechy. Serce zaczynało już normalnie bić. Spojrzeli na siebie uśmiechnięci.
- Jesteś wspaniała Nicole - wyszeptał głaszcząc ją po policzku.
- Nie, to Ty jesteś wspaniały - odpowiedziała uśmiechając sie. Leżeli nago wpatrując sie w siebie. Byli szczęśliwi. Obdarowywali się mocnym i prawdziwym uczuciem. Wpatrując się w siebie jak w obrazki powoli zasypiali. Chcieli odlecieć w świat magii, lecz nie było im to dane. Usłyszęli dźwięk zamykających się drzwi wejściowych. Zerwali się przerażeni. Zaczęli biegać po pokoju szukając swoich ubrań. 
- To Twoje ! - odrzekła rzucając koszulkę chłopakowi, a sama szukała swojej. Mieli na sobie jedynie bieliznę, gdy usłyszeli pukanie do drzwi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To one dają mi siłę i są dla mnie ważne :)
Dzięki nim wiem, że mam dla kogo pisać :) :*