sobota, 21 września 2013

Odcinek 33 - " Czemu mi nie powiedzieliście ?! "

Siedział na jej łóżku wpatrując się w nią. Wyglądała tak niewinnie, tak słodko. Była piękna. Uśmiechnął się do siebie. Uwielbiał na nia patrzeć. Przysunął się bliżej. Palcem wskazującym u prawej ręki zaczął jeździć po jej policzku. Zamruczała przez sen i wtuliła się w poduszkę. Zaśmiał się cicho , lecz nie przestawał czynności. Jej skóra była gładka, delikatna tak samo jak ona. Nachylił się nad nią i pocałował delikatnie w policzek. Zaczęła leniwie otwierać oczy.
- Dzień dobry śpiochu - powiedział słodkim głosem. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, co bardzo cieszyło chłopaka. 
- Co Ty tu robisz ? - spytała zachrypnięta. Uśmiechnął się do niej. Podniosła kołdrę do góry poklepując ręką łózko, dając mu znać aby położył się obok. Czarnowłosy wślizgnął się pod kołdre czując jej ciepło. Czuł bicie jej serca. Położył się na boku, wpatrując się w dziewczynę.
- Przyszedłem do Ciebie, gdyż mam dla Ciebie kolejną niespodziankę - powiedział tajemniczo z uśmiechem.
- Znowu ? - spytała uśmiechając się. 
- Mhhm - zamruczał wpatrzony w dziewczynę. Oparł głowę na poduszce i jeździł palcem po jej policzku. Kosmyk jej kasztanowych włosów opadł jej na czoło. Delikatnie zawinął go wokół palca i założył jej za ucho. Uśmiechnął sie do niej. Zbliżył swą twarz i musnął jej słodkie i gorące usta. Serce czarnowłosego oszalało. Kochał ją bardzo mocno. 
- Nicole, bardzo mocno Cię kocham, wiesz ? - wyszeptał patrząc w jej piwne oczy. 
- Wiem kochanie. Ja tez Cię bardzo kocham - odpowiedziała i dała całusa chłopakowi. Uśmiechnął się. 
- Dobraa koniec tego leniuchowania. Wstajemy - rzuciła radośnie wstając z łóżka.
- To ja poczekam na Ciebie w kuchni - powiedział. Dał dziewczynie buziaka i wyszedł z pokoju.
Stanęła przed szafą i zastanawiała się co założyć. Tego dnia słońce mocno świeciło, lecz dzień nie był za ciepły, gdyż wiał silny i mroźny wiatr. Szybkimi ruchami chwyciła jasne jeansy, zieloną koszulkę z rękawem 3/4 . Założyła na siebie i wyszła. Usłyszała śmiechy dobiegające z kuchni. Zaciekawiona zeszła na dół kierując się do kuchni. Weszła do środka. Przy stole siedzieli rozbawieni bliźniacy i Tośka.
- No prosze, prosze, co tu się dzieje ? - zaśmiała sie Nicole wchodząc do kuchni.
- Cześć mała - rzucił gitarzysta i objął dziewczynę na przywitanie, a potem wrócił do Tośka obejmując ja ramieniem. Siedzieli uśmiechnięci.
- Kochanie zrobiłem Ci śniadanie - odrzekł czarnowłosy wręczając dziewczynie talerz z kanapkami. 
- Oj Billy , kochany jesteś - powiedziała słodkim głosem po czym pocałowała chłopaka. 
- Dla mojego skarba zrobię wszystko - rzucił z uśmiechem. Usiedli przy stole pijąc kawe. Nicole cały czas przyglądała sie Tośce i Tomowi, którzy ani razy nie oderwali się od siebie.
- Hola, hola .. czy ja o czymś nie wiem ? - spytała. Wszyscy spojrzeli na nią jak na ufo.
- Ale co ? - spytała Tośka . Nicole uśmiechnęła się i wskazała palcem na nia i na Toma. Zaśmiali się.
- A więc .. Nicole, Bill .. chcielibyśmy wam ogłosić, iż od wczoraj jesteśmy razem - powiedział dyplomowo Tom z uśmiechem na twarzy.
- Co?! Gratuluje moje robaaczki ! - pisnęła radośnie Nicole wstając z miejsca. Przytuliła ich mocno.
- Gratuluje brat - rzucił Bill uśmiechając się do Toma.
- Dzieki Billy - odpowiedział Tom z uśmiechem. Nicole zaczęła żałować, że tak nerwowo zareagowała, bo poczuła ucisk w klatce piersiowej, ale cieszyła się ze szczęścia przyjaciół. Pochyliła się , gdy zakuło ją dość mocno przyciskając rękę do mostka. 
- Co się dzieje skarbie ? - spytał zaniepokojony Bill podchodząc do dziewczyny i obejmując ją. Dziewczyna wyprostowała się łapiąc oddech.
- Nic skarbie, nic - odpowiedziała uśmiechając się blado.
- Przecież widzę - powiedział zmartwionym głosem. Usiadła na krześle . Ból nie był już tak silny, lecz nadal z trudem łapała powietrze. Gdy tylko próbowała wziąc głębszy oddech, czuła ból w klatce piersiowej oraz towarzyszące tego kłucie. 
- Naprawdę Bill , nie martw się . - wyszeptała. Chłopak patrzył na nią zmartwiony. Wiedziała, że tak będzie, że będzie sie o nią martwił, ale ona nie mogła mu powiedzieć. Bała się, że ja zostawi. Nie chciała tego. Chciała oszczędzić mu tego wszystkiego. Jej zdaniem miał wazniejsze rzeczy, na których musiał się skupić. Za niedługo będą nagrywać nowe piosenki, będą tworzyć kolejną płytę, nie chciała mu zawracać tym wszystkim głowy, a jej samej było trudno o tym rozmawiać. Nie chciała wracać do przeszłości.
- Nicole, musisz iśc do lekarza - odezwał się Tom wpatrując sie uważnie dziewczynie. 
- Oj Tom daj spokój - powiedziała usmiechając sie lekko. Wpatrywali się jej w powagą.
- Musisz iść, obiecałaś - rzucił. Bill i Tośka spojrzeli na niego.
- To Ty wiedziałeś o tym, że ona tak ma ?! - krzyknął Bill gwałtowanie wstając z krzesła, które własnie upadło na podłogę z hukiem.
- Nie, nie wiedziałem, po prostu ostatnio gdy chciałem z nią porozmawiać, zemdlała. - powiedział cicho . 
- Czemu mi nie powiedziałeś ? Czemu mi nie powiedzieliście ?! - podniesionym głosem zwrócił się do nich. Nicole patrzyła na niego przestraszona. Pierwszy raz widziała chłopaka tak zdenerwowanego.
- Bill uspokój się - powiedziała cicho. Spojrzał na nią. Złość zamieniła się w zmartwienie. Podniósł krzesełko i usiadł na nim .
- Przepraszam - wyszeptał. - ale czemu mi nie powiedziałaś ? - dodał po chwili. 
- Kochanie, bo nic się nie dzieje, to z przemęczenia - odpowiedziała uśmiechając się do chłopaka. Westchnął . Położyła dłoń na jego policzku patrząc mu prosto w oczy. Ścisnął jej dłoń po czym zsunął ją do swoich ust i pocałował je lekko. 
- Nicole.. - odezwała sie Tośka . Dziewczyna spojrzała na przyjaciółkę. Mruknęła pytająco - Czy to ma coś wspólnego z.. - zaczęła, lecz nagle Nicole jej przerwała. Nie chciała zaczynać tego tematu. Nie przy chłopakach.
- Nie , nie Skądże - odpowiedziała uśmiechając sie sztucznie i machnęła ręką. Tośka zrozumiała, że dziewczyna nie chce zaczynać tego tematu.
- Tommy pójdziesz ze mną na zakupy ? - spytała gitarzysty. Ten kiwnął głowa i dał jej buziaka. Wstali i wyszli z pomieszczenia zostawiając parę samą. Panowała cisza.
- Kochanie .. - zaczął czarnowłosy. Dziewczyna spojrzała na niego uśmiechając się lekko. - musimy z tym iść to lekarza - dodał. Na twarzy dziewczyny pojawił się grymas.
- Bill, skarbie nic mi nie jest - powiedziała najspokojniej jak tylko umiała. Nie przekonało to chłopaka.
- Nicole musimy. A jeśli to coś poważnego ?! - spytał. Westchnęła.
- Dobrze Bill. Pójde jutro - odpowiedziała.
- Jutro ? Mamy jutro wywiad do jakiejś gazety. Chciałbym z Tobą iść - powiedział smutnym głosem. 
- Kochanie no trudno. Pójdę i jak tylko wrócę do domu to od razu do Ciebie zadzwonię albo napisze - powiedziała . Chłopak uśmiechnął się po czym pocałował dziewczynę. Pobył u niej jeszcze chwilę, lecz musiał iść. 
- Będe po Ciebie o 16 - uśmiechnął sie i pocałował dziewczynę na pożegnanie.
- Dobrze, będe czekać. - odpowiedziała. Gdy chłopak wyszedł ruszyła do swojej sypialni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To one dają mi siłę i są dla mnie ważne :)
Dzięki nim wiem, że mam dla kogo pisać :) :*